Autorka: dr Agnieszka Wąsik
- DeepL
DeepL to dla mnie absolutny numer jeden, sztuczna inteligencja dla języków. Jak mówią sami autorzy:
Od międzynarodowej premiery w sierpniu 2017, Tłumacz DeepL nieustannie osiąga nowe rekordy jakości tłumaczenia maszynowego.
— i przyznam szczerze, że nie ma w tym ani grama przechwałek. Jest to najdoskonalszy tłumacz maszynowy uwzględniający język polski, z jakim miałam do czynienia (ognie piekielne, pochłońcie Google Translate!). Czy tłumaczy idealnie? Oczywiście, że nie, dlatego nie polecam go osobom nie znającym dobrze języka angielskiego. Jednak jeśli jesteś (średnio) zaawansowany i chcesz wykonać na szybko tłumaczenie niedługiego tekstu, to gwarantuję Ci, że pokochasz to narzędzie.
Z DeepL możesz korzystać w przeglądarce internetowej (która w ostatnim roku została również dostosowana do widoku urządzeń mobilnych) albo bezpośrednio na Twoim komputerze (niezależnie od tego, czy masz Windows czy Mac), instalując darmowe oprogramowanie. Jeśli natomiast zależy Ci na poufności danych, skorzystaj z DeepL Pro.
Niezależnie od tego, którą opcję wybierzesz, pamiętaj: DeepL jest tłumaczem kontekstowym, co skutkuje tym, że jeśli wpiszesz do tłumaczenia pojedyncze słowo albo nie postawisz na końcu zdania kropki, to z Twojego tłumaczenia mogą wyjść niezłe kwiatki.
Obecnie DeepL uwzględnia tłumaczenia we wszystkie strony z polskiego, angielskiego, niemieckiego, francuskiego, hiszpańskiego, portugalskiego, włoskiego, niderlandzkiego i rosyjskiego.
2. Grammarly
Grammarly to edytor tekstu w języku angielskim, który nauczy Cię poprawnie pisać. Poważnie, ja w końcu załapałam oksfordzki przecinek! Jak to działa?
Gdy zaczniesz pisać lub skopiujesz tekst bezpośrednio na swoje konto Grammarly, korektor podkreśli Twoje błędy (ortograficzne, gramatyczne, stylistyczne, fleksyjne, interpunkcyjne…) i wyjaśni, dlaczego należy je poprawić. Czy zawsze dobrze? Prawie.
Zyskasz też dodatkowe informacje o swoim tekście, które mogą się przydać, gdy będziesz go udostępniać lub prezentować:
Z Grammarly możesz korzystać w przeglądarce lub instalując bezpłatne oprogramowanie. Możesz także zainstalować wtyczkę do swojej przeglądarki, która będzie na bieżąco sprawdzała Twoją pisownię w postach i mailach. Minus — będzie też myślała, że wie lepiej, jak się pisze po polsku, więc polskie słowa też zacznie Ci podkreślać… Jeśli jednak jesteś w stanie to wytrzymać, to zachęcam, bo codzienne życie z Grammarly wyrabia nawyki poprawnego pisania po angielsku.
3. ReversoContext
ReversoContext to słownik synonimów. Jeśli nie jesteś pewny/-a, jak po angielsku powiedzieć „leje jak z cebra”, „to nie moja bajka” albo „bez pracy nie ma kołaczy”, to zajrzyj na tę stronę. Zgromadzona baza udostępni Ci część przykładów wyszukiwanej frazy bez zalogowania. Aby zobaczyć więcej, będziesz musiał/-a utworzyć konto.
Dodatkowo na stronie w zakładkach na górze dostępne są translator, słownik, korektor, odmiana czasowników, wyszukiwarka synonimów i garść gramatyki.
Autorka:
dr Agnieszka Wąsik
SOCIAL MEDIA
SZKOLENIA ONLINE
E-MARKETING
NOWE TECHNOLOGIE