Autor: Rafał Cupiał
Czeka Cię wykład na branżowej konferencji lub kluczowa prezentacja biznesowa? Niefortunna presja czasu uniemożliwia Ci dokładne przygotowanie całego przemówienia? Zadbaj o pierwsze 5 minut.
Co? Tylko 5 minut? I to niby wystarczy, żeby zrobić powalające wystąpienie? Ekhm… No… NIE, no skąd! W idealnym świecie prowadzisz precyzyjnie rozplanowaną i wielokrotnie przećwiczoną prezentację. Wiesz, w którym momencie wciągasz publikę w interakcję, którą anegdotą przykuwasz uwagę, kiedy budujesz napięcie, a kiedy je uwalniasz, wywołując salwę śmiechu. Jeżeli jednak ze względu na napięty grafik, nie masz najmniejszych szans na odpowiedni proces twórczy, MUSISZ zadbać o otwarcie. I „zadbać” nie jest tak naprawdę adekwatnym określeniem. Opanuj je do perfekcji. Punkt po punkcie rozpisz pierwsze 5 minut wystąpienia. Jak dokładnie zaczynasz? W którym momencie opowiadasz historię, kiedy zadajesz pytanie, gdzie używasz pauzy? Jaka ekspresja towarzyszy każdej kolejnej idei?
Gdy już zaprojektujesz swoje otwarcie, zredagujesz je, zredagujesz, zredagujesz i jeszcze raz doszlifujesz, rozpocznij praktykę.
Włącz kamerkę, zaangażuj mikropubliczność i trenuj. Przeanalizuj nagranie, wysłuchaj opinii, wyciągnij wnioski. Wykorzystaj informację zwrotne i ciosaj do momentu, w którym poczujesz, że Twój wstęp jest kuloodporny. Tak dopieszczony fragment praktykuj ile wlezie. To przecież tylko 5 minut! Zmieścisz go wszędzie: w drodze do biura, pod prysznicem, przed pójściem spać. Nawet kilka razy dziennie, w krótkich przerwach od pracy. Powtarzaj go, w myślach spacerując po parku i siedząc w komunikacji miejskiej.
Zautomatyzuj otwarcie do tego stopnia, że poprowadzisz je bez chwili namysłu, w każdym momencie, przebudzona w środku nocy, zaskoczony na ulicy. Jednocześnie sprawiając wrażenie, że spontanicznie konwersujesz.
Co dokładnie zyskasz?
Pierwsze minuty prezentacji są kluczowe. W tym momencie odbiorcy oceniają Twój autorytet, relacyjność i wiarygodność. Decydują, czy będą Cię słuchać, lubić i podążać za Tobą. Czy to co mówisz jest godne ich czasu i uwagi. Te pierwsze kilka chwil może zablokować Cię w chaosie reakcji stresowej lub wprowadzić głęboko w zasobny stan przepływu. Nie pozostawiaj tak fundamentalnej kwestii przypadkowi. Perfekcyjne opanowanie otwarcia zaowocuje pewniejszą ekspresją i silniejszym prowadzeniem. Wielokrotnie przećwiczone fragmenty wejdą idealnie w tempo, w mgnieniu oka budując Ci status eksperta.Uruchomisz potężne, plemienne sprzężenie zwrotne. Twoje zdecydowanie sprawi, że grupa się zrelaksuje i zacznie podążać. Zaangażowanie publiki wzmocni Twoją pewność i zwiększy dostęp do zasobów. Skuteczniej przeprowadzisz dalszą część prezentacji, nawet na nie do końca perfekcyjnie przygotowanej i przećwiczonej strukturze.
Zawsze dbaj o otwarcie. Tysiąc razy bardziej dbaj o otwarcie, gdy stawka jest wysoka, a Ty nie masz przestrzeni na przygotowanie nadzwyczajnego wystąpienia i przetrenowanie go aż stanie się Twoją drugą naturą.
Niech FLOW będzie z Tobą! 🙂
Autor:
Rafał CupiałFlowSpeak